Dzisiaj nie było porannego komentarza więc postanowiłem rzucić okiem na wykresy indeksów WIG i WIG 20 z perspektywy wielu lat. Wnioski z tego właśnie postanowiłem przedstawić.
Indeks WIG
Z racji , iż rozpatrujemy wieloletnie wykresy, zastosowałem skalę logarytmiczną a nie liniową. Na początek wykres indeksu WIG w kresce miesięcznej.
Jak widać powyżej, po fazie hossy z początku działalności naszej giełdy lata 1991-1994 , wystąpiła korekta pędząca 1:1. Jej koniec nastąpił w roku 2009 i ten zakres czasowy przedstawię na wykresie w kresce tygodniowej.
Tu można dostrzec, że na tym indeksie od 2009 roku jesteśmy cały czas w trendzie wzrostowym. Po impulsie z lat 2009-2011, mieliśmy korektę następnie z mozołem osiągnęliśmy kolejny szczyt. Od 2015 – 2016 ponownie korekta, nieco mniejsza i od 2016-2018 wzrost również w pełnym impulsie. Od 2018 zaczęły się spadki, które tak naprawdę trwają do dzisiaj. Przyjrzyjmy się zatem nieco dokładniej zakresowi dat 2016 do dnia dzisiejszego.
Właściwie to nie trzeba nic pisać , wykres mówi sam za siebie. Jednak to jest moje spojrzenie więc kilka słów. Moim zdaniem jesteśmy już w fazie tzw. fali c dużej korekty całego wzrostu od 2016-2018. Można brać pod uwagę czy fala A skończyła się tam gdzie oznaczyłem i po niej fala B była tzw. podwójnym zygzakiem czy może fala A skończyła swój bieg na przełomie czerwca i lipca 2018 a po niej fala B była korektą nieregularną. Idąc dalej i biorąc pod uwagę takie podstawowe elementy jak OB, geometria oraz linia trendu, zakładany poziom docelowy dla spadków to okolice 48000. Osobiście zakładam , że dopiero kiedy znajdziemy się w tych okolicach będzie możliwa zmiana kierunku i przyjdzie pora na wielką hossę. A jak wygląda indeks WIG 20.
Indeks WIG 20
Tu również spojrzenie na cały wykres od 1994 roku w kresce miesięcznej.
Jak widać od początku notowań indeksu WIG 20 do końca 2007 mieliśmy trend wzrostowy, inaczej mieliśmy oraz wyższe szczyty. Po bessie z lat 2007-2009 indeks WIG 20 nie osiągnął nowego szczytu ale wyraźnie po pierwszym impulsie wzrostowym 2009-2011 mieliśmy korektę prostą do roku 2016. W 2016 nastąpił kolejny impuls wzrostowy, który minimalnie bo minimalnie ale wyszedł ponad szczyty fali B w korekcie z lat 2011-2016. Od poziomu 2650 z stycznia 2018 rozpoczęły się spadki. Spójrzmy zatem na mniejszy zakres czasowy w kresce tygodniowej.
Jeśli chodzi o pierwszą część spadku to tu sytuacja jest bardzo zbliżona do tej z indeksu WIG. Idąc dalej , od początku kwietnia jesteśmy w trendzie spadkowym. 6 tygodni wcześniej zrobiliśmy nowy dołek , wcześniej wybijając linię trendu. Ostatnio mieliśmy ruch w górę , który dokonał re-testu linii szyi i indeks zaczął ponownie spadać. Zakładam że przed nami nowe dołki a poziom docelowy w rejonie 1850 gdzie mamy równość fal , układ harmoniczny, wsparty właśnie równością jak i zniesieniem zewnętrznym. W tym rejonie jest też strefa wsparcia cenowego , która w przeważającej części instrumentów w trendzie, przyciąga do siebie cenę. Innymi jest to szczyt po pierwszym impulsie w trendzie jaki miał wówczas miejsce. Tu jeszcze uwaga. W okolicach 2000 mamy zniesienie 61.8% i również istotną strefę wsparcia, zatem te rejony mogą również chować w sobie próbę zatrzymania przewidywanych spadków. Jednak wydaje się , że ostatecznie nie dadzą rady.
a ja myślałem, że hossa już puka do drzwi ….. 🙁
Z tych poziomów koniecznym byłoby wybicie 2217 i następnie 2363.
No właśnie… gdzie ucha ostatnio nie przyłożyć wszyscy mówią i czekają w blokach startowych na wielką hossę! Oby to nastąpiło wkrótce.
A jeśli wszyscy się mylą i wyczekiwany ruch w górę nadejdzie jak już wszyscy w niego zwątpią?
Tak czy inaczej, cierpliwie czekam na rozwój sytuacji.
Mi na Tym Nas 100 do spadków nie pasuje fakt , żę klin końcowy nie został porządnie wypełniony Mamy tam cztery fale i naprawdę jest jeszcze miejsce na jedną do górnej bandy do 7,900 . A nawet jakieś fałszywe wybicie by się przydało .
Sl do krótkiej na Nas100 idzie na TP 7,711