Analiza indeksu WIG 20 i indeksu DAX przed sesją 11.12.2018

Nowy tydzień rozpoczął się on mocnych uderzeń niedźwiedzi i to zarówno na indeksie WIG 20 jak i indeksie DAX. Ten pierwszy stracił podczas sesji -1.73% a ten drugi -1.54%. Zatem na obu rynkach dominują niedźwiedzie choć są one w nieco innych układach.

Indeks WIG 20

Na wykresie dziennym indeksu WIG 20 wyrysowała się kolejna duża czarna świeca. Niestety , dla byków, zrobiła ona nieco więcej szkody niż poprzednie. Mianowicie zepchnęła wartość indeksu pod wybitą wcześniej linię trendu a jej kształt w żaden sposób nie daje najmniejszych informacji o ewentualnym wyczerpaniu potencjału spadkowego. Z drugiej strony mamy jeszcze cały czas rozpoczęty trend spadkowy i dopóki nie padnie 2140 dopóty on będzie. Tylko jakie to ma znaczenie w świetle szerszego spektrum czasowego? Pamiętając o Pin barze z poprzedniego tygodnia i widząc dużą chęć do jego potwierdzenia można mieć coraz większe obawy o dobre nastroje na koniec roku. Najważniejszymi obecnie rejonami wsparć jest zakres OB czy jak kto woli dolne ograniczenie kanału cenowego wraz z przylegająca strefą. Innymi słowy poziom ok. 2200. O oporach nie piszę bo jaki to ma sens w świetle braku jakichkolwiek oznak zatrzymania spadku. No może o jakimś chwilowym można pomyśleć w ujęciu intra,

Tu, na wykresie intra kontraktów mamy silne dojście do strefy wsparcia 2245-2250, jednak bez jakichkolwiek odznak zatrzymania. Jedyne co można wziąć jako niewielki promyk dla byków to fakt, iż spadek od okolic 2320 powoli wyczerpuje znamiona impulsu. I być może to będzie jakąś inspiracją dla większego zaangażowania byków w celu wykreowania odbicia. Gdyby coś takiego miało miejsce to wydaje się, iż strefa oporu na ok. 2271 byłaby tym miejscem na wykresie, w którym warto byłoby pomyśleć o S a nie o dalszych wzrostach. Takowe mogłyby zagościć w głowach inwestorów dopiero po wybiciu 2282 a i to nie byłoby jednoznaczne. Zakładając mimo wszystko dalszy spadek po odbiciu ważnym będzie to czy luka jaka jest na 2223 zostanie domknięta czy nie . Mając na uwadze poziom linii trendu – dolnego ograniczenia kanału, domknięcie luki jest bardzo realne. Kontynuowanie spadku powinno dać nam w niedługim czasie próbę testu dołka na 2205 i tym samym wskazanie co do tego czy ruch na nowe szczyty będzie miał jeszcze jakieś szanse.

Indeks DAX

Na DAX kolejna luka cenowa (czwarta) i czarna świeca. Choć nie jest ona wielkich rozmiarów to jednak nie reprezentuje w najmniejszym stopniu takich, które mogłyby wskazywać na ewentualny koniec spadku. Z drugiej strony sam fakt wystąpienia 4 luki (co dzieje się niezmiernie rzadko w przypadku jednego swingu) i układu przypominającego impuls, to elementy, które mogą oznaczać nadejście jakieś korekty. Ten scenariusz jest realny chociażby ze względu na zachowanie się kontraktów , które swoje notowania mają jeszcze długo po zamknięciu sesji z indeksem DAX na czele. Gdyby taka zmiana kierunku nastąpiła to moglibyśmy liczyć na test oporu w rejonie 11000-11050 chyba że wcześniej ewentualny zapęd byków  byłby powstrzymany na strefie w rejonie 10800. Zwrócę jeszcze uwagę, że wczorajsze minimum sesji wypadło niemal idealnie na zniesieniu 61.8% całego wzrostu od 8700. To moim zdaniem daje kolejne podstawy do możliwego odreagowania. Czy do zmiany trendu? No cóż wydaje się, że nie ale ….

Kiedy spojrzymy okiem falowca na cały ruch od ostatniej dużej korekty to bez większego problemu doliczymy się pełnego impulsu spadkowego. Zatem odreagowanie , jakie miało miejsce wczoraj po południu i wieczorem może być zaczątkiem korekty impulsu i pierwszym elementem świadczącym na taki scenariusz byłoby wybicie strefy oporu na ok. 10760. Bez tego nie ma mowy o wejściu w większą korektę a samo dojście do tego poziomu i zwrot na północ może oznaczać , że impuls jednak nie skończył się w w perspektywie ostatnich dwóch sesji powstała jedynie korekta pędząca będąca wówczas najprawdopodobniej tzw. fala 4. i tym samym nowe dołki byłyby przed nami. Na wykresie dziennym , kto jest spostrzegawczy, mógł dojrzeć strefę wsparcia w rejonie 10500 a zatem miejsce do spadku jeszcze jest i dlatego szukanie L nie jest na tę chwilę dobrym wyzwaniem. Z drugiej strony trzeba sobie powiedzieć, że nowe pozycje S raczej nie powinny zakładać długiego czasu bytności bo mimo wszystko potencjał spadku znacząco został wyczerpany i kwestia korekty jest już chyba naprawdę blisko. Zatem zajęcie mają raczej tylko typowi Dt i sclapingowcy a ci którzy zajmują pozycję na dłużej a jej nie mają raczej powinni się przyglądać a jak mają to „trzymać palec na spuście” w celu jej zamknięcia.

Inwestycje w instrumenty rynku OTC, w tym kontrakty na różnice kursowe (CFD), ze względu na wykorzystywanie mechanizmu dźwigni finansowej wiążą się z możliwością poniesienia strat nawet przy niewielkiej zmianie ceny instrumentu bazowego, na podstawie którego jest oparte kwotowanie cen danego Instrumentu. Osiągnięcie zysku na transakcjach na instrumentach OTC, w tym kontraktach na różnice kursowe (CFD) bez wystawienia się na ryzyko poniesienia straty, nie jest możliwe. Podejmując decyzje inwestycyjne, Klient powinien kierować się własnym osądem.

1
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
1 Comment authors
Obserwator Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Obserwator
Gość
Obserwator

Witam ! Dzień chyli się ku końcowi, a na WIG20 obroty lekko ponad 200 mln PLN. Mam wrażenie, że GPW, to takie większe targowisko w Warszawie, bo u mnie na prowincji na jarmarku w dzień targowy obroty są większe. 200 ml PLN to, tak jakby, około 50 ml $, i byle bogatszy kowboj z Arizony mógłby rozwalić nasz parkiet. Na kontraktach S&P formacja bycza, a w Warszawie padlina. Moim zdaniem, prezes GPW powinien poważnie rozważyć ograniczenie handlu na parkiecie do jednego, a najwyżej dwóch dni transakcyjnych w tygodniu. Ps. Zauważyłem, że w Warszawie cykl „koszerny” to 13-go każdego miesiąca, a… Czytaj więcej »