Komentarz przed sesją 25.08.2017

Szał zakupów jaki wczoraj dopadł inwestorów na warszawskim parkiecie spowodował mega wzrost indeksu WIG 20 o 2.73% do poziomu 2456. Wszystko to miało miejsce przy obrocie dwukrotnie wyższym niż te jakie miały miejsce przez ostatnich kilka dobrych sesji. Wczorajsza sesja była wymiernym dowodem na to co pisałem kilka razy w ostatnich dniach mianowicie, trend jest wzrostowy i albo kupujemy i bierzemy L albo stoimy z boku jeśli nie jesteśmy przekonani co do wzrostów. Można było mieć „ale” co do wzrostu na nowe szczyty za sprawą męczarni jakie towarzyszyły nam w ostatnich dwóch miesiącach ale nie upoważniało to do grania na krótko. Kto tego nie przestrzegał został wczoraj „rozstrzelany”.

Oczywiście wśród czytelników znalazły się osoby które próbowały wmówić, iż zapowiadałem spadki a tu rynek pokazał zupełnie coś innego jednak wystarczy aby takie osoby przeczytały uważnie to co pisałem w ostatnich dniach a wówczas swoje komentarze uznają za pomyłkę , najdelikatniej to ujmując. Jednak oczywiście nie to jest najważniejsze a to co rynek mówi nam teraz.

Dzisiaj wyjątkowo wykres dzienny jednak w znacznie większym zakresie aby zwłaszcza tym, którzy tak bardzo chcą wmówić mi zupełnie coś innego niż to co piszę, pokazać dokładnie jak widzę obecną sytuację. Bezdyskusyjne wybicie strefy dwóch ostatnich szczytów świecą marubozu potwierdziło trwający od wielu miesięcy trend wzrostowy. Obecnie najważniejszym wsparciem jest oczywiście własnie strefa oparta o dwa poprzednie szczyty czyli ok. 2425. Sposób w jaki jednak została ona wybita i obrót jaki temu towarzyszył wskazuje, że nawet gdyby rynek teraz zaczął słabnąć raczej nie da rady wybić jej w dół przy pierwszym podejściu a sam taki fakt mógłby być dobrą okazją do dobrania czy też zainicjowania L. Oczywiście musimy pamiętać, że po takiej świecy i takim obrocie rynek ma mniejsze prawdopodobieństwo na kontynuowanie wzrostu z taka mocą i potęgą, ba w takiej sytuacji należy mocno brać pod uwagę możliwość wystąpienia korekty w bardzo nieodległym czasie. To na co chciałbym zwrócić uwagę to układ fal jaki towarzyszy nam od dołka z 2016. Widać wyraźnie, że wzrosty od czerwca tego roku , po wczorajszym wybiciu szczytu są najprawdopodobniej ostatnią falą wzrostową. Tu osobiście dostrzegam dwa warianty. Pierwszym jest ten który oznaczyłem na powyższym wykresie czyli rozpoczęta fala 3 w 5 i jest to wariant, który powinien zaprowadzić Nas w okolice nawet 2600. Drugi wariant który przedstawiam poniżej to układ ostatniej fali wzrostowej w całym impulsie w postaci przypominającej klin końcowy.

W takim wypadku indeks WIG 20 mógłby zakończyć swój wzrost już w rejonie 2480-2500. Równocześnie chciałbym wyraźnie powiedzieć, że to są ewentualne „projekcje” i że jedyną słuszną decyzją inwestorów powinno być kierowanie się tym, iż na rynku jest trend wzrostowy a z nim się nie dyskutuje. Czyli dalej albo z boku albo kupujemy. Jest jeszcze jedna „mała” ale istotna kwestia. Mianowicie w wrześniu bardzo szybko następuje wygaśnięcie serii kontraktów bo już 15.09. Moim zdaniem czas jaki został do tego terminu nie będzie wykorzystany na spadki bo byłoby to trochę mało logiczne.

Zupełnie inaczej niż nasz rynek zachowuje się DAX. Tu wczorajsza sesja zakończyła się ponownie czarną świecą i choć zamknięcie nie wypadło na niższym poziomie niż w dniu poprzednim to jednak trudno jest być tu optymistą w kwestii wzrostu. Tak na marginesie powiedzmy sobie szczerze, że i S&P wczoraj również był słaby. To moim zdaniem jest taki mały przykład tego, że nasz rynek może podążać wyraźnie w przeciwnym kierunku do tych wielkich a to powinno dać do myślenia wszystkim na przyszłość.

Na wykresie intra widać dokładnie jak cały czas rynek porusza się w obszarze trójkąta i trudno zakładać, że dzisiaj się coś zmieni, kiedy to wszyscy czekają na wypowiedzi „wielkich finansistów tego świata”. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie chyba spadek w okolice strefy tuż poniżej 12100 choć nie musi mieć to miejsca od samego początku sesji.