Dzisiejsza sesja okazała się dość znacząca, co najmniej w ujęciu intra, choć i w dziennym nie powinna być nie doceniana. Indeks WIG20 stracił na wartości -1.07% i zakończył dzień na poziomie 2395.
[fumpBegin]
Po utworzeniu formacji „spotkanie” i niemrawej próby jej negacji, do głosu doszły niedźwiedzie, które w sposób zdecydowany zdecydowały się ją potwierdzić. Dzisiaj co prawda jeszcze to nie nastąpiło ale patrząc na wykres dzienny indeksu WIG20 trudno jest myśleć o czymś pro-wzrostowym.
Zakładając, że jakby nie było to od listopada jesteśmy w trendzie spadkowym, trudno jest cieszyć się faktem, iż dzisiejszy spadek nie zdołał przebić dość krótkiej linii trendu wzrostowego. Bardziej wymowny jest układ ostatnich 4 świec, który bez większego problemu można określić pro spadkowym aby nie nazywać go gwiazdą wieczorną.
Spójrzmy na wykres intra kontraktów.
Co więcej? Dzisiaj wykres intra pozwolił zając naprawdę dobrą pozycje S. Po dojściu do poziomu który był 61.8% zniesienia poprzedniego spadku czyli do poziomu ok. 2415 futures odpadło w dół do 2394. Kto stosuje geometrię w dobrym wydaniu miał dzisiaj idealny sygnał do zajęcia S. Równość fal korekty abc, długi cień od góry, znacząco większy obrót i strefa określona przez trzy linie trendu (główna spadkowa i dwie wewnętrzne) i oczywiście szansa na podwójny szczyt to raczej wystarczający powód aby złożyć zlecenie sprzedaży kontraktu. Mamy zatrzymanie na linii trendu wzrostowego ale to, jeśli nie ma żadnej paniki, jest czymś najbardziej normalnym jednak nie świadczącym o zakończeniu spadku.
Pamiętajmy, widmo paraliżu OFE, nieudolność rządu, gorsze wyniki finansowe (widoczne w coraz większej ilości pustych sklepów na najbardziej ruchliwych ulicach miast w Polsce) to elementy, które idealnie zgrywają się z tym co na naszym rynku panuje od listopada 2013. Czy widać oznaki końca? Niech każdy się zastanowi i da sobie odpowiedź.
[fumpEnd]
Index opada a L dalej nie wchodzi . Ma ktoś jakąś teorię spiskową?
Pamiętajmy, widmo paraliżu OFE, nieudolność rządu, gorsze wyniki finansowe (widoczne w coraz większej ilości pustych sklepów na najbardziej ruchliwych ulicach miast w Polsce) to elementy, które idealnie zgrywają się z tym co na naszym rynku panuje od listopada 2013. Czy widać oznaki końca? Niech każdy się zastanowi i da sobie odpowiedź.
DAREK z tym to już przesadziłes , nie wiem gdzue ty chodzisz po jakich ulicach bo u mnie to w weekend znaleźć miejsce na parkingu pod galeriami to CUD
Czy ja piszę o miejscach parkingowych? Zapraszam do Poznania na „deptak” , Głogowską, i jeszcze parę najbardziej ruchliwych miejsc. Na „deptaku” czyli na ul.Półwiejskiej od dziesięcioleci nie było ani pół sklepu wolnego A teraz możesz niemal wybierać jak w ulęgałkach. Z resztą o czym my mówimy? Dzisiaj dobrze to się żyje tylko tym którzy naprawdę mają cel i dążą do niego za wszelką cenę ale przede wszystkim tym którzy są u steru i dobrze im się mataczy. Jakimś dziwnym trafem od kilku lat rośnie średnia krajowa tylko że wśród moich bliskich i znajomych, z świecą szukać tych którym wypłata wzrosła… Czytaj więcej »
Jedna , rzecz w tym wszystkim jest dobra . Mianowicie banksterzy nie weszli do Polski z kapitałem spekulacyjnym , złotówka nie wyskoczyła przez sufit jak przed 2008 ( a to i najtańsza w Europie siła robocza pomaga utrzymać się naszym exporterom na powierzchni ) i można mieć nadzieję , że jak zacznie się zawierucha , to może nas nie zmiecie.
a gdzie mają parkować te fury od niemca paro i paronastoletnie? takie drogie są? w dodatku czasy bazarów i sklepów wzdłuż ulicy minęła wszystko się konsoliduje w paru miejscach to już tak będzie a w takim miejscu zawsze będzie sporo ludzi. Wszystko się pakuje anie rozlewa i stąd zawsze tłumy. Błędne wnioski kolega wyciąga.
Miałem uzasadnić dlaczego polska giełda będzie dalej pogrążać się w pokoleniowej bessie , ale Pan mnie wyprzedził i z grubsza wymienił powody . Dam sobie więc spokój , bo czytelnicy i tak nie mogą mnie rozczytać 🙁
@łiktor jak trochę więcej będziesz pisał o wig 20 czy wig to wszystko będzie ok. Ja nie mam zastrzeżeń nawet do tego ze ciągle piszesz o walutach.
Piszę o walutach dlatego , że wypracowałem sobie system , kóry pozwala mi znajdować momenty zwrotne na indexach i spółkach cyklicznych . Dużo naczytałem się o AT , ale nie umię tego robić w tak precyzyjny sposób jak Ty . Dlatego tu jestem . O wig-u nie piszę , bo już nigdy w nigo nie wejdę z powodów fundamentalnych . Nie dlatego , żebym wieszczył jakieś wielkie osunięcie , bo spadać nie ma już gdzie . Uważam nawet , że będzie nieco rósł w długim terminie . Jak to Mobius powiedział : „dzięki taniej i wysoko wykfalikowanej sile roboczej Polska… Czytaj więcej »
ok
hahaha jak to nie ma gdzie?? Co to za teoria? A gdzie jest napisane że -90% z 2300 pkt nie daje 230 pkt? A wykres Grecji widziałeś kiedyś?
wykres znam , ale Grecja nie ma taniej siły roboczej 🙂
Tak , ale Ty w swojej prognozie już uwzględniłeś załamanie obligacji amerykańskiej i upadek całego systemu finansowego . Jak do tego by doszło to podałeś zakres co do punkta .
Jedna z dłuższych miar czasu – kilka chwil = kilka godzin!
Prawdziwe spadki przychodzą niespodziewanie w czasie prosperity i spokoju . Tymczasem w czasie ostatnich kilku lat nie mieliśmy z czymś takim do czynienia, nie było także euforii ani jakiegoś owczego pędu. Giełda szybko weryfikuje nasze prognozy. Na razie trudno mi sklasyfikować ostatnią falę wzrostową . Czy korekta czy impuls? Zanim się pojawiła ta fala spodziewałem się korekty , teraz gdy już jest mam wątpliwości czy jest to korekta, czas pokaże. Jeśli nie jesteśmy przekonani lepiej pozostać poza rynkiem.
I tu trafiłeś w samo sedno w realnej gospodace faktycznie nie ma boomu , a wskaznik poziomu akcji kupionyh na kredyt jast na rekordowym poziomie i tu jest bańka , a nie w gospodarce .
Darku czy mógłbyś wrzucić wykres S&P500 z obrotami?
A w Bydzi budują poziomowy parking przy Galerii Pomorskiej i wielką galerię handlową na wzór M1. Mieli jeszcze postawić największą galerię Kujawsko-Pomorskim, ale zrezygnowali i do „starych” hal wracają z maszynami produkcyjnymi. A stare ulice handlowe Długa lub Gdańska wypustoszały, bo nie ma gdzie zaparkować, a i społeczeństwo woli swoje nowe „świątynie” handlowe.
Taki wykres mam raz na tydzień w weekend. W tygodniu własnie zawsze brakuje obrotów z ostatnich dwóch dni.
Darek ma rację z pustymi sklepami. W Lublinie rezygnują z lokali w centrum miasta, Stare miasto też praktycznie pustki, ludzie chodzą po galeriach, ale tylko chodzą, nie licznych stać na zakupy w salonach firmowych. Ludzie kupują jak są promocje w tańszych sklepach. W kinach też pustki. Moi znajomi też pensja koło 2000 brutto z przeważająca większością na pensjach z najniższą krajową lub na śmieciówki. Firmy ograniczają zatrudnienie kopalnie, banki itd – więc gdzie to ożywienie??
Nie chce mi się wierzyć że w Polsce będzie dobrze, dobrze już było koszty życia prawie jak w europie a pensje 4 razy mniejsze. Przypomniało mi się jak wujek jakiś czas temu woził cukier z Niemiec bo był taszy. hehe
Czy Wy mówicie poważnie ? Mam wrażenie że ponura pogoda za oknem wpływa na Wasz nastrój.
A co? Poważnie to jest tylko tak jak rząd „mówi”?
usdjpy zamarzł już teraz można rzucać monetę i obierać kierunek na Sp 500 Szanse więkrze jak w Totka , może warto obstawić . Nadal utrzymuję prognozę , że po zejściu poniżej 103,300 spowoduje ruch na wszystkich indexach i powrotu już szybko nie będzie. Stanie się tak gdyż wszystkie ryzykowne aktywa były sfinansowane pożyczkami w jenie . A takiego szału na tego typu strategię już dawno nie było. Ja mam L na sp500 , ale stoplos krótko.
S – ka na eurusd sprzedana zleceniem take profit po 1,369 i po tej cenie odwrócona na po zakończeniu sesji w stanach ( pin bar na wsparciu kanału) . Stop los na 1,364 .Pewnie zostanie wybity bo mój broker też brał L na opoże wyżej i pech zalecił stoplosy na tym samym poziomie. gbpusd niestety nie wygląda różowo dla byków wybił linię szyji o której wcześniej pisałem dotknął pseudo kanału wzrostowego i znów uplasował się pod linią szyji . Zleceie stop ustawiłem na poziomie 1,685 . Kontrast między tymi parami pokazuje , że jedna z pozycji jest nie właściwa .… Czytaj więcej »
ja odnoszę wrażenie ,że większość młodych ludzi wyjeżdża za granicę bo tu-w Polsce- ich czeka głodówka za podstawową pensję,część tam zostaje(większa) zarabiając pieniądze za które można godziwie żyć ,a część akceptuje biedę w Polsce wybierając kontakt z najbliższymi-szczególnie jak im się nie powiodło w znalezieniu pracy
to bardzo trudne tematy-ale na ścianie wschodniej co drugi siedzi za granicą-dlatego tyle rozwodów
ja swoim synom (19 i 21) zalecam emigrację—–żal dupę ściska